Bies by się uśmiał

A to ci dopiero ptaszek!

Podejdź i przyjrzyj się obrazom Donny Tartt. Wystawa zawiera wizerunki różnobarwnych ptaków: łowczych i wędrownych (w tym imigrantów), piskląt tęskniących za matką, ciotki-papugi, złodziejskich ptaszków, nielotów obarczonych bolesnymi wspomnieniami, chłopca, który wykrakał własną śmierć, i kobiety przypominającej żółtego szczygła, uwiązanego, lecz dumnego (zob. Szczygieł Carela Fabritiusa).


Dziesiątego kwietnia Theo wraz z matką wchodzi do muzeum, by przeczekać deszcz. (Odtwarzając tamten dzień, wypatruje znaków zapowiadających katastrofę, barokowego vanitas widocznego u holenderskich mistrzów). Wtem salą wstrząsa eksplozja; matka ginie, uderzona w głowę, podczas gdy Theo chwyta jej ulubiony obraz i wydostaje się spod gruzów.

Tartt odmalowuje różne stadia żałoby (m.in. niedowierzanie, rozpacz, odrętwienie, tęsknotę) i nerwicę pourazową. Ci, co przeżyli wybuch, wiecznie czekają, aż wydarzy się coś złego. Unikają zatłoczonych budynków. Theo, nękany wyrzutami sumienia, rozpamiętuje przeszłość: gdyby nie wezwano ich wtedy do szkoły, gdyby nie padało. Im bardziej dorośli starają się mu pomóc, tym gorzej się czuje.

Ciekawski Theo przypatruje się nieznajomym. Bohaterowie powieści – matka uwielbiana przez portierów, nieodpowiedzialny ojciec hazardzista, Xandra z przerwą między przednimi zębami, ofermowaty Andy, Kitsey, trzpiotka w płaszczu od Prady, rudowłosa Pippa o chytrym spojrzeniu, Hobie, roztargniony właściciel sklepu z antykami, i Boris, zuchwały, lekkomyślny łobuz, który czyta Dostojewskiego i przeklina w czterech językach – również fascynują.

Autorka przywołuje słynne dzieła malarskie, literackie i filmowe (zob. tytuły rozdziałów: Lekcja anatomii; Ziemia, planeta ludzi; Idiota). Okularnik Theo wygląda jak Harry Potter, trzynastoletni Andy, wytrwale uczący się rozszerzonych przedmiotów ścisłych, naśladuje Spocka, Boris natomiast przypomina Dickensowskiego Cwaniaka.

Ten, kto ceni domy mające duszę, zachwyci się opisywanymi miejscami: apartamentem Barbourów na Park Avenue, ułatwiającym ucieczkę przed zatroskanymi spojrzeniami, przestronną, acz pustą sypialnią w Las Vegas i warsztatem Hobiego, grotą skarbów wypełnioną meblami podobnymi do żywych stworzeń (albo żywymi stworzeniami zaklętymi w krzesła z kozimi raciczkami).

Nawet najdrobniejsze rzeczy coś znaczą, zauważa matka głównego bohatera. Nic więc dziwnego, że Tartt dba o szczegóły. Nieumyta filiżanka, plakat wiszący nad łóżkiem Pippy, zepsuty zegar, pierścień Welty'ego, wystrzępione sznurowadła i kolczyki – mimo pozornej bezcelowości – współtworzą niepowtarzalną kompozycję.

Przedmioty, ożywione (dzięki renowacji i troskliwej opiece) czy nie, ulegają zniszczeniu, dzieła sztuki są nieśmiertelne. Obcowanie z nimi uszlachetnia. Zamieszkawszy w pomieszczeniu przywodzącym na myśl celę, Theo obserwuje uwięzionego ptaszka. Zauroczenie wkrótce nabiera znamion obsesji.

Rozważając alternatywne wersje przyszłości, Theo zmaga się z nałogiem. Boris kradnie jedzenie i przybory szkolne. Wspólnie zażywają narkotyki, a wieczorami leżą w brudnej pościeli. Ich ojcowie też nie świecą przykładem: nadużywają alkoholu, oszukują.

Szczygieł opowiada o przedziwnych zrządzeniach losu. Tytułowy obraz przetrwał eksplozję prochowni (Delft, 1654), by kilkaset lat później doczekać się innego wybuchu. Przyjaciele spotykają się po długotrwałej rozłące. Taksówkarz okazuje się magikiem. Historie te nie mają morału ani rozwiązania. Istnieją tylko pomyłki i niewiadome, parszywy pech i dobro wkradające się kuchennymi drzwiami.

Donna Tartt, Szczygieł, s. 844, Znak, Kraków 2015

38 komentarzy:

  1. Widzę, że to książka nad którą trzeba się nieco pochylić. Zainteresowało mnie w szczególności studium żałoby. Jeśli będę miała okazję to na pewno przeczytam,

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam tę książkę w planach, bo podobają mi się nawiązania do innych dzieł, w tym malarskich. Lubię takie książki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka znajduje się na mojej liście "do przeczytania". Mam nadzieję, że będzie okazja już wkrótce :D.

    OdpowiedzUsuń
  4. Tę książkę już mam. Czekam na natchnienie... Bardzo lubię powieści z motywami malarskimi i licznymi nawiązaniami kulturowymi.

    OdpowiedzUsuń
  5. Anonimowy18/7/15

    Ja już mam w planach, bo pożyczyłam wczoraj od koleżanki. No, ciekawa jestem, czy będę zachwycona, czy wymęczona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczygieł – mimo swojej objętości – nie nuży czytelnika. Powiedziałabym nawet, że jest lekki (jak to ptak). ;)

      Usuń
  6. Okładka świetna, ale o powieści i autorce nigdy nie słyszałem. Ale dałem się przekonać. Z tego co piszesz, przypomina mi to trochę twórczość Larsa Saabye Christensena. Ciekawe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie znam jeszcze twórczości tego autora. Po którą powieść powinnam sięgnąć? Półbrat mnie intryguje. ;)

      Usuń
  7. Widziałam tę książkę w zapowiedziach, ale jakoś nie zwróciłam na nią zbytniej uwagi. Widzę jednak, że jest to interesująca publikacja, która może mnie nieraz zaskoczyć. Zatem postaram się ją nabyć i przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  8. Twoja recenzja mnie zachęciła:) Piękna okładka, ciekawa tematyka:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Nagroda Pulitzera 2014 musi coś oznaczać i nie mam wątpliwości, że jest to ważna lektura. Urzekła mnie Twoja recenzja:) Wreszcie zrozumiałam, o czym tak naprawdę "Szczygieł" jest. Co by było gdyby? - rozważanie alternatywnych rozwiązań bardzo mnie fascynuje. Na pewno sięgnę po tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Widzę, że ty rzeczywiście ciekawszych bohaterów potrzebujesz :). Ja, jeśli mnie nie denerwują, czasami prawie, że całkowicie skupiam się na akcji i wykreowanym świecie. Z drugiej strony, doceniam jak są ciekawe postaci i cała powieść jest wręcz z ich relacji utkana. Dlatego np. książki Ann Patchett uwielbiam :) ("Bel canto", "Asystentka Magika" to moje ulubione z nich). Kupiłam sobie też jedną inną książkę, która mi się w Twoim stylu być wydaje, ale zanim Ci o niej napiszę - przetestuję, czy dobra ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, lubię oryginalnych bohaterów. ;) Rozdartych, niejednoznacznych albo tragicznych.
      Zainteresowałaś mnie – poczekam, aż napiszesz o tej książce!

      Usuń
  11. Wiele słyszałam o tej książce i sama mam na nią straszną ochotę, więc na pewno będę ją miała na uwadze :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ptasia ciekawość przyciąga mnie do tej powieści, a ten smutek, dziwne zrządzenia losu i galeria wariatów kuszą jeszcze bardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Cały czas przede mną, tylko pewnie będę musiała ją kupić, bo wątpię, że doczekam się na nią w publicznej bibliotece. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Twoja recenzja jest niezwykle zachęcająca, poza tym książka jest nagrodzona, więc mam ochotę po nią sięgnąć, pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie słyszałam jeszcze o tej książce, ale wydaje się ciekawa. Może kiedyś po nią sięgnę i przeczytam. :-) Pozdrawiam i obserwuję.

    OdpowiedzUsuń
  16. Te nieprzypadkowe przedmioty, pomieszczenia z duszą - to do mnie przemawia i to mnie zachęca do lektury.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ten dom z duszą zdecydowanie mnie przekonuje :). Świetna recenzja, taka nietypowa ^^.
    "Szczygła" ma już od jakiegoś czasu w planach, ale to grubaśna książka i nie wiem kiedy na nią znajdę trochę czasu. Byle tylko była w bibliotece!
    City of Dreaming Books

    OdpowiedzUsuń
  18. Jestem nią ogromnie zainteresowana, ale muszę znaleźć odpowiedni czas - nie chcę przebrnąć przez lekturę "po łebkach", zostawię ją sobie zatem chyba na jesień, wtedy mam w zwyczaju sięgać po to, co wymaga większego namysłu i pokładu czasu.

    OdpowiedzUsuń
  19. Kiedyś będąc małym dzieciakiem jeszcze, zanurzałam zawsze swój świbkowaty nos w książki, jednak w czasach gimnazjum wszystko się zmieniło i zatraciłam się trochę w grupie i porzuciłam książki. Teraz właśnie w liceum powróciłam znów do nich, odkryłam jedno : Bardzo żałuj przerwy jaką sobie sprawiłam, książki to niesowite narzędzia do podróży w wyobraźni i zatracaniu się w nich ! :)

    Zdecydowanie zdecyduję się na lekturę, którą polecasz.
    http://ritathomsky.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że cię przekonałam! :) Skoro lubisz podróżować okiem po książce (albo palcem po mapie, jaką jest książka), Theo i Boris z pewnością będą wspaniałymi towarzyszami.

      Usuń
  20. Słyszałam o tej książce i chcę ją przeczytać, bo brzmi bardzo ciekawie. Pięknie o niej napisałaś.

    OdpowiedzUsuń
  21. Ciekawa okładka.
    Uwielbiam domy z duszą i mam nadzieję, że kiedyś taki będę miała. Stadia żałoby i nerwica pourazowa to może niezbyt łatwe, ale z pewnością bardzo ciekawe tematy. Znowu mnie skusiłaś...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też się podoba. :)
      Rozumiem; sama się staram, by sypialnia ożyła i odzwierciedlała moje zainteresowania.

      Usuń
  22. Chętnie bym się zapoznała z tą książką, słyszałam o niej wiele dobrego :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Po przeczytaniu Twojej recenzji stwierdzam, że to ambitna książka z dużym przekazem i nad którą trzeba się zastanowić. Muszę wpisać ją na moją listę "chcę przeczytać". :)
    Pozdrawiam xx

    ---
    sztukaparzeniaherbaty16.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  24. Też się cieszę, że wróciłam i mogę znów mieć z Tobą kontakt! Poleciłaś mi "Szczygła" w komentarzu na blogu. Również lubię książki, które łamią serca i raczej stronię od lekkiej literatury (chyba, że akurat mam okres "nieczytania"). Rozejrzę się na pewno. :)
    Dokładnie - zmiany są potrzebne. Nawet takie malutkie. Póki co nie mam konkretnego pomysłu na szablon, dlatego postawiłam raczej na przejrzystość. W sumie nawet podoba mi się taki. Tylko obrazek bym jakiś w nagłówku umieściła, ale to w przyszłości.
    Nie ruszyłam jeszcze z pracą nad bestsellerem, niestety. Więc jeśli masz jakieś rady, to śmiało! Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
  25. Dziękuję za komentarze, oglądam je z przyjemnością. :) Kiedy już przeczytacie tę powieść, koniecznie napiszcie, czy wam się spodobała.

    OdpowiedzUsuń
  26. Ostatnio czytałam dwie książki, w których obraz był jednym z głównych bohaterów :D Więc książkę dopisuję do długiej listy powieści do przeczytania, ale na razie muszę odpocząć od sztuki w literaturze, chociaż ją lubię, ale monotematyczność jest nudna.

    OdpowiedzUsuń
  27. Ta książka mnie dosłownie prześladuje. Gdziekolwiek jestem tam od razy rzuca mi się w oczy, więc chyb w końcu po nią sięgnę. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda, Szczygieł cieszy się dużą popularnością. ;)

      Usuń
  28. To chyba taka powieść o ludzkich drogach, ludzkiej duszy. A wszystko to przez pryzmat szczegółu, zarys przedmiotu, który również ma swoją historię. Czym jednak jest obraz "Szczygła", co takiego może symbolizować? Chętnie przeczytam aby wysnuć własną teorię :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Muszę się za nią w końcu zabrać, ale ciągle mi nie po drodze, ech ;)

    OdpowiedzUsuń