Trudno powiedzieć, ile czytam, kiedy czytam. Mogę wyjawić, ile czytam, kiedy nie czytam: kiedy nie czytam, czytam dziewięć i trzy czwarte strony.
Mam na imię Kaś, po prostu Kaś, z samego rana, i metr pięćdziesiąt sześć w jednej skarpetce. W sukience jestem Kasiulą. Na studiach – Kasią. W rubrykach – Katarzyną. Lecz tutaj, w blogosferze, zawsze będę Kasjeuszem. Kiedy dorosnę, zostanę książką. Dlaczego? Jak to, nie wiesz, że najprzystojniejszy człowiek jest o wiele mniej przystojny niż źle sklejona książka? |
Jaką książkę zabrałabym na bezludną wyspę? Oczywiście Tajemniczą wyspę! W nadziei, że – niczym bohaterowie tej powieści – po jakimś czasie spędzonym na odludziu zacznę wyrabiać szkło, założę telegraf i zrobię baterię elektryczną (o rozpaleniu ogniska nawet nie wspominam). Skoro Cyrus tego dokonał, to i ja dam radę! |
Książki, które wywarły na mnie ogromne wrażenie: Księga tysiąca i jednej nocy oraz Opowieści sieroty. Szeherezada przychodziła do mnie wieczorami, żeby mi poopowiadać. „Nigdy nie pokładaj wiary w księciu. Kiedy potrzebujesz cudu, zdaj się na wiedźmę” – radziła, przybierając postać amerykańskiej pisarki.
|
Kasjeusz, jak ja Cię lubię! :)
OdpowiedzUsuńCzasem mi się nie zagląda, ale później nadrabiam. I mam sporo do przemyślenia. Na przykład: ile ja czytam, kiedy nie czytam (co właśnie mi się przydarza). ;)
Staję się fanką Twoich tekstów! Naprawdę genialnie napisane. ;)
OdpowiedzUsuńJak bardzo odpowiada mi Twój styl pisania, czasami się zamyślam, a czasami głośno śmieję:) Dziękuję Ci za komentarz u mnie...o kotku Simbie, na www.mojepasjewjednymmiejscu.blogspot.com. Dołączam do grona obserwatorów. Zapraszam do mnie:)))) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńEkscentryczka jakich mało w blogosferze ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSuper, naprawdę super. Nie stać mnie na żadne inne, bardziej wyrafinowane słowo.
OdpowiedzUsuńJa nadużywam przecinków. To raczej świadczy o tym, że w poprzednim wcieleniu (podobnie jak w obecnym) byłam totalnym nieukiem, który nie nauczył się poprawnie wstawiać znaków przestankowych.
Pozdrawiam!
Ten początek ze skarpetką skojarzył mi się z "Lolitą" Nabokova ;).
OdpowiedzUsuń"Wyglądasz" na barwną osóbkę. Podoba mi się to. Coś innego.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jak zostaniesz książką, chcę ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńŚwietny ten Twój opis :). Mam nadzieję, że kiedyś sama zaczniesz książki pisać :)
OdpowiedzUsuń